Demonstranci takze zatrzymali sie przed bazarem Rozyckiego oraz marketem Biedronka. Przed bazarem i supermarketem mowiono o tym, jak znikaja male sklepy na ul. Targowej, a w ich miejscu powstaja banki. Jedna z mieszkanek Pragi skomentowala, ze trzeba zmienic nazwe ulicy na "ul. Bankowowa". Zamiast drobnego handlu, znajduja sie tu dwa supermarkety, Carrefour i Biedronka, gdzie panuja kiepskie warunki pracy. Przed Biedronka mowiono o lamaniu praw pracownikow w tej sieci i torpedowaniu prob organizowania sie w zwiazkach w supermarketach.